Styczniownik, czyli co robiłam w styczniu
Styczeń był dla mnie bardzo intensywnym miesiącem- chyba dawno nie miałam tylu projektów i nauki... Mimo to nie chciałam, żeby na blogu zapadła przez to długa cisza, dlatego mam dla Was krótkie podsumowanie tego, co u mnie przyniósł początek roku. Piszę je w tramwaju, bo już dosłownie wykorzystuję każdy moment na działanie ;)
W styczniu:
- skończyłam kurs English for Journalism na Courserze. To pierwszy mój kurs online i jestem bardzo zadowolona! Lekcje były podzielone na tygodnie (razem pięć) i zawierały filmy, teksty i zadania (np. napisanie artykułu czy scenariusza telewizyjnego). Materiały były naprawdę profesjonalne i ciekawe, a przy tym nie aż tak trudne, żebym musiała siedzieć nad nimi całymi dniami. Fajne uczucie pouczyć się czegoś w 100 % dla siebie, a nie, żeby jakoś zdać semestr.
Tutaj link do kursu dla zainteresowanych: English for Journalism
- zaczęłam współpracę z Typowro, czyli portalem opowiadającym o Wrocławiu :) Mój pierwszy tekst już się ukazał i jest to przegląd najfajniejszych miejsc na weekendowy wypad poza Wrocław. Wiecie, takich z duszą, z efektem wow, z pięknymi wnętrzami, dobrą kuchnią i idealnymi warunkami do relaksu. Chyba sama teraz powinnam się tym zainspirować i odpocząć po sesji w którymś z nich.
Zdjęcie do mojego pierwsze przeglądu na TY PO WRO - robił Marcin Szczygieł. Przy okazji idealnie obrazuje mój styczeń i prawdopodobnie następnych kilka miesięcy. |
Tutaj mój pierwszy wpis: Miejsca na weekendowy wypad poza Wrocław
- na Karce ukazały się 4 posty:
- dwa z Budapesztu: https://www.karkapisarka.pl/2019/01/sylwester-w-budapeszcie.html i https://www.karkapisarka.pl/2019/01/budapest-to-do-list.html, w tym ten drugi został doceniony przez Kasię z Worqshop, która zamieściła go w styczniowych polecajkach na swoim blogu. Mała, ale przemiła rzecz, która potrafi uskrzydlić.
- post związany z moimi celami na rok 2019: https://www.karkapisarka.pl/2019/01/wizje-i-cele-na-2019-podsumowanie-2018.html
- świeżutki post o moich wrocławskich gastro-odkryciach ostatnich miesięcy (nie oglądajcie na głodnego!): https://www.karkapisarka.pl/2019/01/10-wrocawskich-gastro-odkryc.html
- spędziłam prześwietne urodziny. I to trzy razy! Najpierw na randce w mojej ulubionej Bułce z masłem, potem na imprezie urodzinowej (o której już Wam wspominałam) i na końcu na obiedzie z rodzinką.
Gorąca czekolada na wypasie. Oczywiście w mojej ukochanej Bułce. |
Tutaj możecie sobie porównać z prawdziwą Holly, graną przez Audrey Hepburn:
- zrobiłam jogowe wyzwanie z Adrienie, co oznaczało codzienną porcję jogi. Jestem z siebie dumna, bo w tamtym roku trzydziestodniowe wyzwanie robiłam dwa miesiące... W tym byłam bardziej zmobilizowana! A do tego te 20-30 minut dziennie zazwyczaj sprawiały mi dużą przyjemność i były takim „moim” czasem, nawet w maksymalnie zabieganym dniu.
A ta śliczna mata jest ze sklepu Joy in me. |
Poza tym z fajnostek to byłam pierwszy raz w życiu na Stand-upie (Stand-Up Show 2019) i mogłam zobaczyć na żywo mojego ulubionego Paczesia!!! Oczywiście inni Stand-uperzy też w większości dawali radę, ale Rafał to Rafał ;)
Na koniec podrzucam najbardziej wzruszająca rzecz, jaką zobaczyłam w styczniu:
To jest złoto! Jeżeli ktoś widział film „Narodziny gwiazdy”, to ciężko się nie wzruszyć. A jak ktoś nie widział, to prędko nadrabiać. Ja dawno nie miałam tak emocjonalnego seansu.
***
Takie moje małe sukcesy i przegląd działań w styczniu :) Oczywiście były i porażki: zaniedbanie francuskiego, przemęczenie, słaba dieta, przekładanie nauki do sesji... Wymieniam je, żebyście wiedzieli, że czasem nie wszystko się układa i nie ma w tym nic strasznego! Jest sporo pozytywów i to mnie zachęca do działania w lutym :)
PS Czy ja nie pisałam na początku, że będzie krótko? ;)
Sama sporo czytałam Polecam Wszystkie powieści Wiesława Myśliwskiego, poza tym: Herbjorg Wassmo, "Księga Diny", Patrick Modiano, "Perełka", "Katarzynka", John M. Coetzee, "Mistrz z Petersburga", Milan Kundera, "Nieznośna lekkość bytu", Łukasz Orbitowski, "Kult"
OdpowiedzUsuń