WEEKEND W SZCZECINIE - co zobaczyć?
Ostatnio sporo jeździmy z chłopakiem po Polsce. W wakacje Trójmiasto, Mazury, potem Toruń, Bieszczady, a niedawno dostaliśmy zaproszenie do Szczecina. Zupełnie nie wiedziałam, czego spodziewać się po nim mieście - poza tym, że jest daleko i prawie nad morzem. No właśnie - prawie. Jako fanka morskiego bezkresu bardzo ubolewałam, że w Szczecinie, stolicy Pomorza, nie będę mogła przejść się bałtycką plażą i wsłuchać w szum fal.
Na szczęście szybko okazało się, że Szczecin, pomimo tej oczywistej wady, ma w zamian sporo do zaoferowania. Tylko trzeba dać mu szansę!
W ogóle mam takie podejście, że zwiedzając Polskę, musimy uzbroić się w cierpliwość. Na wiele rzeczy przymknąć oko. Cieszyć się z ciekawego muralu, uroczej kawiarni, historii wyrytej w budynkach, na murach i pomnikach. A wtedy, w większości polskich miast jesteśmy w stanie odnaleźć coś wartego uwagi.
I tak też jest ze Szczecinem, który, pomimo miejscami dziwnego klimatu i braku ładu architektonicznego (wielość stylów architektonicznych czasem może przytłoczyć), jest bardzo fajny! Duży, przestronny, z już nadmorskim klimatem, ale jeszcze nie tak dużym wiatrem, i perełkami architektonicznymi (Filharmonia, Urząd Miasta czy Muzeum Narodowe).
Dlatego, jeżeli tylko macie wolniejszy weekend, wybierzcie się do Szczecina i koniecznie zrealizujcie poniższy plan:
WEEKEND W SZCZECINIE - CO WARTO ZOBACZYĆ?
1. JASNE BŁONIE + URZĄD MIASTA
Najładniejsze miejsce na spacery. Długie, zielone błonie, z jednej strony zwieńczony pięknym, klasycznym budynkiem Urzędu Miasta (kto to widziałam mieć aż tak ładny Urząd Miasta?!), a z drugiej nieco mniej robiącym wrażeniem Amfiteatrem.
Okolica jest naprawdę zachwycająca - jak okiem sięgnąć, to widać tylko pasy wypielęgnowanej zieleni, rzędy klonów i stoiska z kawą na wynos.
Gdy pójdziemy w stronę Amifteatru, to zacznie się robić bardziej parkowo, a po prawej stronie odsłoni się przed nami widok na jeziorko i ciekawą instalację "Ogniste Ptaki".
Nowoczesny budynek Filharmonii jest architektoniczną wizytówką Szczecina. Strzelista, biała konstrukcja duże większe wrażenie zrobiła jednak na mnie wewnątrz - ta ogromna, futurystyczna przestrzeń, wszechobecna biel i minimalizm w maksymalnym wydaniu - lubię to!
Wały to tarasy widokowe zlokalizowane nad Odrą, które, po pierwsze, dają świetny widok na rzekę i odległą stocznię, a po drugie, gromadzą kilka architektonicznych perełek. To Gmach Główny Muzeum Narodowego, Akademia Morska i Urząd Wojewódzki - wszystkie trzy różne, ale postawione obok siebie tworzą ciekawą i estetyczną całość.
Spacerując po wałach warto zatrzymać się na jednym z tarasów widokowych i docenić urok tego miejsca - stworzonego z rozmachem, na dużej przestrzeni i po prostu po europejsku!
Gotycka bazylika jest kolejnym z architektonicznych znaków rozpoznawczych Szczecina. Mieści się na Starym Mieście i warto ją odwiedzić choćby ze względu na wieżę widokową - z naprawdę ładną panoramą Szczecina (choć ostrzegam, że w deszczowy dzień widok będzie średni - taras widokowy jest przeszklony, nie otwarty - co widać na powyższym zdjęciu...).
Zamek w centrum miasta? Czemu nie! Duży kompleks zamkowy skusi miłośników historii i renesansowej zabudowy. W Zamku odbywają się też często różne wydarzenia kulturalne i edukacyjne, dlatego sprawdźcie, czy akurat w terminie Waszej wizyty nie dzieje się coś ciekawego!
Tutaj link do oficjalnej strony Zamku, na której znajdziecie listę nadchodzących eventów: http://zamek.szczecin.pl
Jeżeli jesteście fanami kinematografii, koniecznie wybierzcie się na seans do "Pioniera"! Albo chociaż podejdźcie go tylko zobaczyć, bo to kawał historii nie tylko polskiego, ale i światowego kina: "Pionier" jest najstarszym działającym kinem na świecie. Aż od 1907 roku - robi wrażenie, prawda?
Tutaj znajdziecie aktualny repertuar: http://www.kino-pionier.com.pl/repertuar
Kilka alternatywnych bonusów:
- RYNEK - może wydać się dziwne, dlaczego rynek nie znalazł się w głównym zestawieniu, ale jak zobaczycie jego wielkość i skromność, to wszystko zrozumiecie. Jak na tak duże miasto Rynek jest naprawdę malutki i warto wpaść w te okolice raczej ze względu na przepyszne Bajgle Króla Jana, o czym więcej już niedługo w moim małym kulinarnym przewodniku po Szczecinie.
- OGRÓD RÓŻANY "RÓŻANKA" - niestety jesień nie jest najlepszą porą na podziwianie ogrodów różanych, dlatego znam to miejsce jedynie z Internetu, ale wiosną i latem na pewno jest tam przepięknie!
- CMENTARZ CENTRALNY - największy cmentarz w Polsce i jeden z największych na świecie. Wieczorową porą bardzo klimatyczny.
***
To tyle z moich zwiedzaniowych polecajek, chociaż mam świadomość, że w Szczecinie wciąż pozostało mi dużo do zobaczenia. I zjedzenia :)
Fotka filharmonii super, w barwach narodowych i ze środka. Wały Chrobrego to spacer obowiązkowy. Polecałbym jeszcze cmentarz. Proszę się nie dziwić, to największa w Polsce, a trzecia codo wielkości nekropolia w Europie.
OdpowiedzUsuńNa koniec polecam właśnie ten Cmentarz - nie robiłam już zdjęć, bo było tak ciemno i klimatycznie, że nawet o tym nie pomyślałam ;)
UsuńAle w ogóle, cmentarze czasem potrafią nieźle zaskoczyć, jak choćby ten mediolański (chyba najciekawszy, na jakim byłam). Kojarzysz?
Ostatnio będąc na Cyprze, kapitan statku, którym płynęliśmy mówił, że był wiele razy w Szczecinie. Sama nigdy nie byłam, ale chyba się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zbieg okoliczności ;) Skuś się koniecznie!
UsuńJak ja dawno już nie byłem w Szczecinie. Muszę znowu tam wrócić, chociażby aby zobaczyć tę instalację Hasiora.
OdpowiedzUsuńA polskimi miastami właśnie tak jest, jak piszesz na początku - trochę bezładu i składu architektonicznego, ale jak dać im szansę, to w każdym coś ciekawego i wyjątkowego się znajdzie...
Instalacja bardzo ciekawa, chociaż akurat podczas jej podziwiania złapała nas wielka ulewa :( Ale z pewnością warto wrócić do Szczecina ;)
UsuńPiękny jest Szczecin w Twoim obiektywie, ja jeszcze nigdy nie byłam.w.tym mieście:) jakos nie po drodze:(
OdpowiedzUsuńTo musisz sprawić, żeby znalazł się w końcu po drodze ;) Warto!
Usuń