Biuro podróży czy wyjazd na własną rękę? I PODRÓŻNICZE TIPY



Wakacje w pełni, pogoda w Polsce zdecydowanie dopisuje, ale wiele osób marzy przecież o dalszej wyprawie. Nie zawsze jednak oferty w biurach podróży są tak atrakcyjne, jakbyśmy sobie tego życzyli (szczególnie cenowo, jeżeli to nie last minute), a często wręcz zalatują nudą!

Alternatywą jest więc zorganizowanie wyjazdu na własną rękę, więc w czym problem? A w tym, że często słyszę, że ludzie są uprzedzeni do samodzielnej organizacji – „wyjdzie drożej, hotel nas wystawi, a poza tym na organizację potrzeba mnóstwo czasu” – to standardowe zarzuty.

Postaram się z nimi rozprawić, porównując w tym poście te dwa sposoby organizacji wyjazdów (nie tylko wakacyjnych) – z biurem podróży oraz na własną rękę. Wnioski będziecie musieli wyciągnąć sami, bo ostateczny wybór formy to kwestia bardzo indywidualna – ja pokochałam wyjazdy do it yourself, ale niektórych ta wizja może przerażać. Koniec wstępu, czas przejść do konkretów!

Uwaga! Leniuszki mogą od razu przejść na koniec wpisu – tam czeka grafika podsumowująca temat :) 



Na pierwszy ogień - finanse 


Przeszukując Internet przed napisaniem tego artykułu, większość tekstów, na które trafiałam, skupiały się głównie na porównaniu aspektu finansowego. Ale nie ze mną te numery! Jasne, to bardzo istotna kwestia, ale, jeżeli tylko macie takie wyjście, nie powinna być czynnikiem decydującym.

Dlatego też, nie będę długo rozwodzić się nad tym punktem. Z mojego doświadczenia wynika, że znajdując tanie loty i śpiąc w airbnb zamiast w drogich hotelach, wyjazd zorganizowany samodzielnie będzie zazwyczaj wyjazdem tańszym. A jeżeli w ogóle nie zależy Wam na noclegu, to płacąc za łóżko w wieloosobowym pokoju w hostelu, oszczędzicie sporo pieniędzy – w końcu takich noclegów biura podróży nie oferują, więc to zupełnie inna półka cenowa.





Nie można także zapomnieć, że biura podróży to nie organizacje charytatywne i w końcową cenę wyjazdu wliczają koszt świadczonej usługi turystycznej, co podraża wyjazd w porównaniu do takiego zorganizowanego samemu.

Jednak z drugiej strony, decydując się na wyjazd z biurem, możemy zaoszczędzić sporo naszego czasu – a czas to pieniądz, prawda? Dodatkowo, jeżeli uda nam się trafić na bardzo korzystną opcję last minute, a mamy możliwość zdecydować się na wyjazd kilka dni wcześniej, to będzie to na pewno tańszy sposób na wyjazd.

Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy


Rzeczą, która naprawdę przekonuje do zorganizowania podróży na własną rękę, jest możliwość dostosowania wyjazdu do naszych indywidualnych potrzeb. Jeżeli nie jesteście zbyt wymagający i po prostu chcecie przez tydzień odpocząć na ładnej plaży, to ten argument do Was nie trafi. Ale jeżeli każda podróż do dla Was nowa przygoda, kolejne małe marzenie do spełnienia, to nikt tak dobrze tego nie zorganizuje jak Wy.

Wybierzecie miejsce dopasowane do Waszych upodobań (a przecież biura nie docierają wszędzie!), zaplanujecie samodzielnie trasę tak, aby zobaczyć wszystkie miejsca, które Was ciekawią, a niekoniecznie są standardową atrakcją turystyczną dla każdego. Organizując wyjazd sami, zyskujecie niezależność i wolność wyboru – możecie się przemieszczać, odkrywać ciekawe noclegi (np. na airbnb znajdziecie domki na drzewach, pokoje w zabytkowych budynkach, luksusowe apartamenty, czy mieszkania urządzone w stylu danego artysty albo filmu – jest w czym wybierać).

Indywidualizm kontra wygoda


Z drugiej strony biura też czasami oferują ciekawe wycieczki tematyczne, czy objazdówki (za którymi osobiście nie przepadam, bo jakoś wolę chwilę dłużej pić poranną kawę i poczuć klimat danego miejsca, niż od 8 rano biegać w poszukiwaniu każdego możliwego zabytku w mieście). Są wygodnym rozwiązaniem dla rodzin z dziećmi, bo można wybrać hotel z animatorem, basenami i pełnym wyżywieniem. Często na miejscu czeka też na nas rezydent czy touroperator, który pomoże rozprawiać się z bieżącymi problemami.



Dlatego wyjazd z biurem podróży zadowoli właśnie wszystkich ceniących wygodę, klasyczne hotelowe wnętrza, spokój. Gdy jednak wolimy zobaczyć koloryt danego miejsca, spróbować lokalnej kuchni, a nocować w bardziej kameralnych lokalizacjach, to hotelowa atmosfera czasem może przytłaczać.

Miejsca nie dla każdego 


Jest jednak sporo miejsc, do których ciężko dotrzeć samemu początkującemu podróżnikowi – ze względu na formalności, egzotykę, brak infrastruktury turystycznej, czy konflikty lokalne. W takim przypadku, warto skorzystać z doświadczenia i „opieki” biura podróży.

Ewentualnie, można rozważyć wyjazd z grupą podróżników – jak np. Solistami, którzy organizują wyjazdy w takie miejsca jak Namibia, Islandia, Kuba. Nie zawsze cena okaże się niższa od oferowanej przez biuro, ale wyjazd będzie na pewno mniej formalny, ciekawie zaplanowany, pozwalający zobaczyć prawdziwe oblicza i koloryt odwiedzanych krajów.

Radość z planowania


Ostatnim punktem, nad którym warto się pochylić, jest sam proces organizowania wyjazdów na własną rękę. Dla mnie, planowanie, wyszukiwanie niebanalnych miejsc, zapisywanie adresów, polowanie na tanie loty, to połowa radości z podróżowania! Myślami jestem na wakacjach dużo wcześniej niż przed planowaną datą wyjazdu :)




Wiem jednak, że wiele osób dostaje gęsiej skórki na myśl o wyszukiwarkach lotów, czy przekopywaniu dziesiątek stron z noclegami. Dlatego też, jak pisałam na początku, to bardzo indywidualna kwestia i jeżeli wolicie jechać „na gotowe”, by po prostu trochę odpocząć od stresującej pracy, to biuro podróży raczej Was nie zawiedzie! Chociaż i tutaj zdarzają się wpadki, bo pokój jest, owszem, z widokiem, ale na śmietnik, jedzenie średnie, a po trzech dniach nie możecie już usiedzieć w miejscu…

To tylko potwierdza, że nie ma rozwiązań idealnych. Ale tak czy siak, są wakacje, nie powinniśmy przejmować się szczegółami – bon voyage!

PS. Obiecana grafika:


2 komentarze:

  1. Wiele osób decyduje się na planowanie urlopu właśnie za pośrednictwem biura podróże. Warto wiedzieć na co zwracać wtedy uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolę wyjazd na własną rękę. Nie mam prawa jazdy, ale korzystam z transportu publicznego.

    OdpowiedzUsuń