Gubałówka inaczej II ZAKOPANE NO.2



Po długiej relacji z naszego weekendu w Zakopanem, którą znajdziecie tutaj, dzisiaj przychodzę do Was jeszcze z króciutkim postem z Gubałówki. Na zdjęciach nie znajdziecie tego, co, niestety, to miejsce dominuje - barów z hałaśliwą muzyką, straganów, tłumu ludzi... Zamiast doświadczać tych wątpliwych rozrywek, w pewnym momencie podążyliśmy za stałym mieszkańcem tego miejsca - uroczym kundelkiem, który z dużą pewnością siebie chadzał sobie tylko znanymi ścieżkami. Pokazał nam zaciszną stronę Gubałówki i umożliwił małą sesję - czyż nie wygląda uroczo na tle białego puchu i ośnieżonego lasu? Ja jestem absolutnie zakochana w tym widoku i przede wszystkim tak chcę pamiętać ten wyjazd - jako czas wypełniony wewnętrznym spokojem i pięknem emanującym od tej zimowej krainy. Będę tęsknić!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz