Sielanka
"Wsi spokojna, wsi wesoła!
Który głos twej chwale zdoła?"
Miniony weekend upłynął mi pod znakiem długiej, samochodowej jazdy, pięknych widoków, beztroski i oderwania się od codzienności - czyli dokładnie tego, co było mi trzeba! Dzisiaj kończy się moja wakacyjna laba, która jednak wcale nie była taka idealna. Upłynęła raczej na szukaniu pracy i mijaniu się z chłopakiem... Dlatego właśnie oboje potrzebowaliśmy takiego wypadu, a za cel podróży obraliśmy Sandomierz i Kazimierz.
W Kazimierzu nocowaliśmy w cudownym miejscu, Eko Siedlisku Lubicz, znajdującym się w spokojnej części miasteczka, 20 minut piechotą od rynku. Poranny widok z okna na zabytkową Starą Chatę i las, w połączeniu z pysznym śniadaniem, dobrze nastroił nas na nadchodzący dzień. Potem już tylko jedliśmy, piliśmy kawę i odwiedzaliśmy galerie lokalnych artystów.
Cały wyjazd nigdzie się nie spieszyliśmy, mieliśmy dużo czasu, żeby porozmawiać, cieszyć się przyrodą i spokojem tych dwóch miasteczek. Było naprawdę idealnie i jak tylko będę miała okazję, to zdecydowanie częściej postaram się odkrywać takie urokliwe miejsca. W końcu Polska jest najpiękniejsza :)
Fajnie złapana atmosfera małych, urokliwych miasteczek, super zdjęcia!
OdpowiedzUsuń