Ulubieńcy listopada

W kalendarzu już grudzień, więc jak zwykle przegapiłam termin... Niemniej mam nadzieję, że na post o listopadowych ulubieńcach nie jest za późno! W listopadzie natknęłam się na mnóstwo świetnych gadżetów i pomysłów na prezenty (temu będzie poświęcony następny wpis), natomiast książek czy filmów wyjątkowo mało dane mi było przeczytać/zobaczyć... Pewnie dlatego, że prawie cały intelektualny wysiłek wkładałam w to, by jakoś przetrwać na studiach, a przy tym zazwyczaj byłam przewlekle zmęczona (tak chyba wygląda względnie dorosłe życie :D) i jak już miałam chwilę dla siebie, to oddawałam się czemuś mniej wymagającemu. Także łapcie, co jest:




1. DODATEK - SZALIK Z DUNEDIN CASHMERE


Do zakupu wełnianego szalika przymierzałam się już od roku, ale ostatecznie zdecydowałam się dopiero parę tygodni temu. Szaliki z Dunedin Cashmere są śliczne w swojej prostocie, cieplutkie i jak na sto procent wełny owczej, mają świetne ceny. Ja swój dorwałam za 10 funtów. Przesyłka, mimo, że ze Szkocji, nie kosztuje majątku i dochodzi bardzo szybko (u mnie około pięć dni roboczych od zamówienia). Z czystym sumieniem polecam wszystkim zmarzluchom i estetom, bo ja bez niego nigdzie się już nie ruszam :) 



2. GADŻET DIY - KALENDARZ



Błądząc w otchłaniach Pinteresta na jednych z nudniejszych zajęć, udało mi się natrafić na ten cudowny kalendarz do wydrukowania (całkiem za darmo!). W mojej głowie od razu pojawiła się wizja wydrukowania go na ozdobnym papierze i powieszenia na sznureczku w nowej kuchni. Podobny zamierzam znaleźć dla kogoś bliskiego i dać jako gwiazdkowy upominek. W końcu prezenty DIY cieszą najbardziej!



3. POMYSŁ DO MIESZKANIA - DRABINA 






Uwielbiam tego typu nieoczywiste dekoracje. Drabina to pomysł prosty, a do tego nie tylko ciekawie wyglądający, a także mający sporo praktycznych zastosowań - można na niej powiesić ręczniki w łazience, kwiatki, czy przystroić lampkami. Poza tym, w internetowych sklepach wnętrzarskich roi się od imitujących drabinę regałów (do wypełnienia książkami czy czymkolwiek sobie zamarzymy), których jednym minusem są chyba ceny. Dlatego też, na ogromną listę pomysłów do zrealizowania w wolnym czasie dopisuję zrobienie takiej drabiny z pomocą dziadka. Podzielę się efektami! 



4. FILM - "MASZ WIADOMOŚĆ"




Z pozoru to niczym niewyróżniająca się opowieść o miłosnej przygodzie dwójki Amerykanów, rywalizujących ze sobą na rynku księgarnianym, ale która dziewczyna nie ma czasem ochoty na taki film? Ciepły, odpowiednio romantyczny, do tego z przytulnymi wnętrzami i absolutnie urzekająca lokalną księgarnia... Myślę, że na jesienne i zimowe, nieco przygnębiające wieczory, będzie jak znalazł. A gdy zapragniecie naprawdę poczuć się jak w tym przeuroczym filmie, to wpadajcie do opisywanej przeze mnie w poprzednim poście paryskiej księgarni Shakespear and Company. Tak, to jeszcze jeden z tysiąca powodów, by odwiedzić Paryż :) 



5. MIEJSCE  - POKÓJ Z OBRAZÓW VAN GOGHA

Ciężko w to uwierzyć, ale gospodarzom z Aribnb w Chicago udało się idealnie odtworzyć pokój znany z serii obrazów van Gogha. Chyba najlepsze jest to, że naprawdę można go wynająć i poczuć się jak holenderski malarz. Popatrzcie:


(pokój do wynajęcia - https://www.airbnb.pl/rooms/10981658)


(a tutaj obraz artysty)


6. WIDEO NA YOUTUBE - WHY SOCRATES HATED DEMOCRACY

Krótki, dobrze zrobiony i jaki... prawdziwy! Im dłużej przyglądam się funkcjonowaniu demokracji w Polsce i na świecie, tym bliższe mi są poglądy krytykujące ten ustrój. Sama idea może wydawać się piękna, ale przede wszystkim utopijna i, moim zdaniem, niesprawdzająca się w praktyce. Chyba niedługo zostanę monarchistką :) A Wam natomiast polecam zostanie fanami Sokratesa i obejrzenie tego filmiku (link w nagłówku).


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz