„Możesz się wściekać ile chcesz, ale nic nie poradzisz na to, na co nic nie poradzisz” - czyli Murakami uczy życia


Jako, że w końcu mam czas i warunki siąść na spokojnie z laptopem, to czas znowu wystukać parę słów. A słowa te będą właśnie o słowach, i to nikogo innego jak Murakamiego, mojego japońskiego ulubieńca. Są przejmująco proste, ale łapię się coraz częściej, że w wielu chwilach okazują się przydatne. 

Cytat brzmi „Możesz się wściekać ile chcesz, ale nic nie poradzisz na to, na co nic nie poradzisz”. Ktoś powiedziałby „truizm”, ktoś inny „banał", ale uważam, że te słowa noszą znamiona czystej prawdy na temat naszego życia. Mało kto tak naprawdę rozumie w pełni, że nie ma sensu z pewnymi rzeczami walczyć. Że są wojny, których się nie wygra, szafy, których się nie przestawi i związki, w których się nie będzie szczęśliwym. Owszem, obok tego jest mnóstwo spraw, na które mamy ogromny wpływ i jesteśmy w tym sensie kowalami własnymi losu. Ale z pewnymi rzeczy zwyczajnie sobie nie poradzimy i nie mamy na nie wpływu. Mamy natomiast wpływ na to, jak na takie rzeczy zareagujemy. Czy będziemy właśnie się załamywać i szukać rozpaczliwe wyjścia (którego nie ma), czy postaramy się żyć dalej. Nie poddawać się i grać tam, gdzie gra jest warta świeczki. 

Te słowa są też ważne dlatego, że w XXI wieku, mając szybki internet, najlepsze smartfony, domy z idealnie zaprojektowanymi ogródkami i wiele innych udogodnień, przejmujemy się największymi głupotami. Bo stoimy w korku, bo wyłączyli prąd, bo ktoś nam wyprzedał wymarzoną sukienkę. Wtedy właśnie warto sobie przypomnieć, że nic z tym nie zrobimy. 

Jest jak jest, bywa źle, ale zawsze mogłoby być gorzej. To wbrew pozorom bardzo pocieszające zakończenie dzisiejszej pisaniny!


#KARCIACOACH

1 komentarz:

  1. Trafny oraz zwięzły komentarz. :) Odkąd zaczęłam w ten sposób myśleć, w moim życiu jest znacznie przyjemniej :)

    OdpowiedzUsuń