Lato w mieście

Kiedy słyszymy „wakacje”, myślimy zazwyczaj o wypadzie w ciepłe kraje, zwiedzaniu stopem Europy, czy po prostu o weekendzie nad kapryśnym polskim morzem. Rzeczywistość jednak bywa inna i większość wakacji zdarza nam się raczej spędzić w rodzinnym mieście, często nudząc się i narzekając na pogodę, czy brak atrakcji. Jeśli jednak wykażemy się odrobiną kreatywności i przestaniemy na moment przeglądać machinalnie Facebooka, okaże się, że lato w mieście to nie taka zła opcja. 


Poznajcie więc moje pomysły, jak ciekawie zorganizować sobie ten czas: 


1.  Piknik 


Pikniki są romantyczne, proste do zorganizowania i relaksujące. Pewnie niektórym wydadzą się zbyt oldschoolowe, ale moim zdaniem to świetny sposób na zwolnienie tempa i skupienie się na drobnych przyjemnościach, takich jak piękna przyroda, czy pyszne kanapki przygotowane przez dziewczynę. Jako, że prawie każde miasto posiada park, czy inny teren zielony, o miejsce nie będzie trudno, a w razie czego, piknik można też śmiało zastąpić wzięciem na wynos pizzy i zjedzeniem jej wspólnie ze znajomymi na kameralnej ławce.



2. Wypad nad wodę


To zdecydowanie najlepsza opcja na upały - w końcu mało jest przyjemniejszych rzeczy od ochłodzenia zimną wodą naszego rozgrzanego ciała, kiedy to temperatura zdaje się przewyższać możliwości termometru. Miejski basen lub zalew, to również świetne miejsca na pogranie w siatkówkę, a w drugim przypadku także na sporty wodne typu kajaki i rowery. 



3. Joga



Zalet jogi jest wiele, i, co najważniejsze, udowodnionych naukowo. Najważniejsze z nich to łagodzenie stresu, poprawa krążenia, brak problemów z oddychaniem, nauka koncentracji i rozciągnięte mięśnie. Niedowiarkom na pewno ciężko będzie uwierzyć, że kilka zwierzęco brzmiących figur może mieć jakikolwiek pozytywny wpływ na nasze zdrowie, czy psychikę, ale w tym przypadku warto odłożyć uprzedzenia na bok i po prostu spróbować. Łatwa dostępność jogi (w końcu prawie każdy klub fitness ma ją w swojej ofercie, a na YouTube pełno inspirujących filmików pokazujących dokładnie, jak wykonać nawet najprostsze figury) sprawia, że staje się ona coraz popularniejsza także w Polsce i nikt nie powinien na nas dziwnie patrzeć, gdy będziemy dumnie maszerować z matą pod pachą w stronę miejskiego parku 😃




4. Rowery


Kiedy ostatnio, po roku prawie całkowitej abstynencji od jeżdżenia na rowerze, wybrałam się z paczką znajomych na „małą” 40 kilometrową rowerową wycieczkę, myślałam, że pod koniec trzeba mnie będzie reanimować, a nogi już nigdy nie wrócą do dawnej sprawności… Na szczęście, dwie godziny później, pomimo wciąż palących ud, czułam przede wszystkim satysfakcję i radość po świetnie spędzonym dniu. Rowerowy wypad najlepiej zaplanować na jakiejś przyjemnej trasie, w otoczeniu przyrody (odradzam dużo kilometrów po asfaltowej drodze - widoki średnie, a zamiast oddychać świeżym powietrzem, wdychamy spaliny z mijających nas samochodów) i z przerwą na duuuże lody.



5. Lokalne zabytki i wystawy


Jeśli tylko dobrze poszukamy, to okaże się, że w okolicy jest sporo interesujących miejsc, których jeszcze nie odwiedziliśmy lub zrobiliśmy to niedokładnie, bo często ciężko nam docenić to, co mamy pod nosem. Nawet jeśli to tylko dwu salowa wystawa prac miejscowego artysty albo mały, romański kościółek, to zawsze warto ruszyć się z domu i poszerzyć swoją wiedzę czy horyzonty. Jeśli nie mamy naprawdę żadnego pomysłu, zawsze możemy się udać na spacer bez określonego celu, po prostu skręcić w nieznaną ulicę czy odwiedzić mniej uczęszczaną dzielnicę i dać się zaskoczyć.



6. Książki i filmy


Brzmi dość banalnie, ale kiedy polskie lato nas nie rozpieszcza i pozostaje nam siedzieć w domu pod kocem, dobrym pomysłem jest urządzenie sobie maratonu filmowego albo książkowego - w wakacje zazwyczaj mamy sporo czasu, więc można sobie postanowić, że obejrzymy wszystkie filmy danego reżysera (chyba, że ma ich tyle, co na przykład Woody Allen… niemniej dla niego warto próbować 😃 ) czy gatunku, lub analogicznie przeczytamy jakąś serię powieści czy jak najwięcej książek podróżniczych. Często także w większych miastach organizowane są publiczne pokazy filmowe pod gołym niebem - dla miłośników kina może to być dodatkowy smaczek.




7. Mały remont 


To bardzo typowa dla naszego narodu cecha - kiedy tylko mamy troszkę wolnego, od razu zabieramy się za zaległą, domową robotę. I mimo, że przepracowywać się w wakacje to nie najlepszy pomysł, to sama idea, by zrobić coś produktywnego albo chociaż pożytecznego, jest jak najbardziej słuszna. Nie trzeba, oczywiście, od razu remontować całego domu, ale już przemalowanie ścian w pokoju, przerobienie starej maszyny do szycia na toaletkę, czy poszukanie filmowych plakatów za grosze, nie wymaga od nas aż takiego wysiłku, a efekty będą na pewno satysfakcjonujące.



8. Wysyłanie listów i pocztówek


Kto powiedział, że listy wysyłało się tylko, jak nie było komputerów i smartfonów, a pocztówki śle się tylko z wyjazdów? Może brzmieć to nieco staroświecko, niemniej jednak dla osób lubiących pisać lub otrzymywać takiego rodzaju pocztę, to naprawdę świetna zabawa. Tym bardziej magiczna i niedzisiejsza, im bardziej całe nasze życie się komputeryzuje. Jeśli brak Wam pomysłu, kogo obdarzyć swoją kartką, możecie skorzystać z polecanych przeze mnie akcji:

- www.postcrossing.com - zasada działania jest prosta - losujesz osoby z całego świata, do których wyślesz pocztówki, a potem inne osoby losują Ciebie i tak w kółko… Można poznać w ten sposób nowych znajomych, dowiedzieć się ciekawych rzeczy o innych krajach lub, po prostu, dołożyć kolejną śliczną pocztówkę do kolekcji.

- www.writeaprisoner.com - kontrowersyjna akcja polegająca na wymianie listów z wybranym przez siebie więźniem. Spokojnie, informacje o popełnionym przestępstwie są publicznie dostępne, więc nie trafisz przypadkowo na seryjnego mordercę :). Poza tym, według przeprowadzonych badań, cała akcja znacznie pomaga w resocjalizacji i „umila" więźniom odsiadkę.

- www.bohateron.pl - niezwykle piękny pomysł wyrażenia swojego podziwu dla żyjących powstańców warszawskich - kartki możemy dostać za darmo w wielu punktach w Polsce (m.in. w placówkach Poczty Polskiej; po szczegóły odsyłam na stronę), należy je wypełnić i wysłać do organizatorów akcji, którzy zajmą się dostarczeniem ich powstańcom.





Jak widać, lato w mieście nie zawsze oznacza nudę i zmarnowany czas. Tylko od nas zależy, czy ciekawie go sobie zaplanujemy i do pourlopowych obowiązków przystąpimy zadowoleni i wypoczęci. Nie muszę też chyba rozpisywać się o tym, że większość z proponowanych aktywności lepiej smakuje we dwoje albo w większym gronie przyjaciół - mam nadzieję, że to jasne! 😃 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz