O urządzaniu mieszkania słów kilka


Wreszcie zebrałam się, żeby napisać pierwszą notkę na bloga. Podobno początki są zawsze najgorsze, dlatego cieszę się, że po tych kilku miesiącach noszenia się z zamiarem, udało mi się wreszcie zmobilizować i oto jestem!

Pierwszy wpis miał być stricte podróżniczy, ale ostatni wyjazd, narciarski, okazał się bardziej sportowy i barowy niż turystyczny... Wobec tego, postanowiłam napisać parę słów na temat, w którym ostatnio dość "siedzę"- urządzania mieszkania (co prawda małego i ciasnego, ale najważniejsze, że w końcu własnego!).


Przeglądając setki stron w magazynach wnętrzarskich i drugie tyle zdjęć w Internecie, zastanawiałam się, co sprawia, że wchodzimy do mieszkania i czujemy się tak jak w domu (stylowym, a jakże!). Że jest przytulnie, jasno, przestronnie, ale najważniejsze też, że "jakoś". A nie tak, że czujemy się jakbyśmy byli w odwiedzinach u rodziny z katalogu Ikei. To właśnie było dla mnie kluczowe- jak urządzić mieszkanie, by było ładne i stylowe, a jednak też moje- oryginalne, z charakterem.

Oto do czego głownie doszłam (po małych przemyśleniach i nie-małym researchu) :



1.  Nie nastawiaj się na jeden styl

 Eklektyzm jest najfajniejszy! Nie mówię tutaj o łączeniu futurystycznych, przezroczystych mebli z komodą z PRL-u (choć i to mogłoby czasem się sprawdzić), ale raczej chodzi o to, by jeden styl uzupełniać dodatkami w innym, bawić się projektowaniem zupełnie tak jak modą :). Osobiście szczególnie podoba mi się ożywienie prostego, surowego stylu, ścianą w jakimś intensywnym kolorze albo z ciekawą tapetą.





2.  Zaplanuj miejsce na swój prywatny kącik

Może to być na przykład:

duże biurko z komputerem, niebanalnym krzesłem i papierami potrzebnym do pracy,
klimatyczny kącik do czytania i picia kawy - z wygodnym fotelem i małym stolikiem,
mały ogród na balkonie, w nieco tropikalnym stylu

Taka prywatna przestrzeń przyda się każdemu!














3. Kuchnia powinna być przytulna i funkcjonalna

Przynajmniej dla mnie- fanki pieczenia i dziewczyny fana gotowania - dobrze jest mieć w miarę możliwości przestronne i wygodne miejsce do przyrządzania posiłków i wspólnych eksperymentów (kulinarnych :)). Nie powinno być ono zagracone, ciemne czy ciężkie do sprzątania i czyszczenia. I warto też zainwestować w stół, chociażby mały - prawie nic tak nie cieszy jak wspólne rozmowy przy kawce czy dobrym jedzeniu.





4. Nie staraj się być na siłę inny niż wszyscy

To tak jak w życiu- jeśli coś, co Ci się podoba jest popularne, to nie oznacza, że nie możesz tego przetestować u siebie.  Co druga osoba ma takie krzesła w kuchni, o jakich marzysz, białe doniczki z Ikei królują na każdym polskim parapecie, a styl skandynawski zrobił się zbyt oklepany? Co z tego! Najważniejsze, że TOBIE się to podoba. Tyle. Nie warto urządzać sobie mieszkania i życia, oglądając się na bezimienną masę. Oczywiście to działa w drugą stronę- nie wszystko, co modne, musi trafić w Twoje gusta. Ale może.





5.  Postaw na (zmienne) dodatki

Banalne? Wiem. Ale zazwyczaj uniwersalne prawdy takie się okazują. Tak też i tutaj- czasem nie warto przytłoczyć wnętrza zbyt dużą ilością mebli czy dziesięcioma obrazami kupionymi hurtowo. Mieszkanie urządzamy tak naprawdę całe życie, dlatego na początek warto zastanowić się nad jakąś w miarę uniwersalną bazą, nieprzesadzoną, a dopiero potem stopniowo nadawać charakter mieszkaniu poprzez przeróżne dodatki i uzupełnienia. Mnie osobiście najbardziej cieszą te, które przywiozę z podróży albo dostanę od kogoś bliskiego- to one sprawiają, że mieszkanie stanie się wyjątkowe, a nie zbyt wymyślne meble i kupione na siłę dodatki. Nie miej też wielkich skrupułów w pozbywaniu się rzeczy, które Ci się znudzą- chyba, że to upominek od współlokatora :)





6. Szukaj, dużo szukaj

Głównie w Internecie. Ale też w gazetach, sklepach, mieszkaniach znajomych. Czego? Inspiracji, dobrych pomysłów czy też rozwiązań, które się nie sprawdziły (lepiej uczyć się na cudzych błędach). A poza tym, w XXI wieku mamy taką ilość miejsc z pięknymi meblami, dodatkami itd., że aż głupio z tego nie skorzystać! Niektóre sklepy są naprawdę niesamowite, podaję kilka przykładowych, na które warto zwrócić uwagę:






(stolik z wyżej wspomnianego Hugle)





Oczywiście wiem, że zazwyczaj autorskie marki bywają drogie, ale jest na to dobre wyjście- mieszać klasyki z Ikei (przykładowo) z pojedynczymi rzeczami, które wypatrzymy w jakimś mniej mainstreamowym miejscu.

Dobrym pomysłem jest też śledzenie na Facebooku fanpagów dotyczących urządzania domu- wiele razy w ten sposób poznałam fajny sklep z dodatkami czy zaczęłam rozważać nowe rozwiązanie w swoim przyszłym mieszkaniu.





Jeśli chodzi o pierwszą notkę- to by było na tyle. Mam nadzieję, że miło się czytało, a rady się przydadzą. Czekam też na Wasze wskazówki w komentarzach!

Efekty mojego małego urządzania opublikuję w wakacje. Na razie jestem na etapie szukania, błądzenia i miliona pomysłów, ale trzymajcie kciuki :) 5!





7 komentarzy:

  1. Fajne wskazówki. Ja wprawdzie urządzanie mam juz za soba, jednak stale cos zmieniam, aby ten proces trwał jak najdłużej 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydatne porady, z każdą zgadzam się w 100%

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekstra inspiracje :) Teraz tylko trzeba kupić dom :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas każde z pomieszczeń jest w innym stylu - mimo to całokształt jakoś tak nawet się komponuje. Myślę, że nie sam styl jest w tym wszystkim najważniejszy - ale to, by czuć się jak u siebie :)

    OdpowiedzUsuń